Kubuś od 7 lat walczy z guzem mózgu- glejakiem nerwu wzrokowego. We wrześniu 2013 r. nastąpiła wznowa choroby. Możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się. Ogromną szansę uratowania naszego dziecka dał nam neurochirurg z Tubingen, który zakwalifikował Kubę do częściowej resekcji guza. Ta szansa kosztuje 38.764 Euro. Prowadzimy najtrudniejszą walkę- walkę o ŻYCIE NASZEGO DZIECKA. Prosimy, pomóżcie nam ją wygrać, bo Kubuś musi żyć!
niedziela, 3 czerwca 2012
W ostatnim czasie coraz więcej uwagi zaczęto poświęcać problemom z jakimi borykają się rodzice niepełnosprawnych dzieci. Brak poszanowania godności życia, minimalne pieniądze przeznaczone na zasiłek pielęgnacyjny ( 153 złote) oraz świadczenie pielęgnacyjne w wysokości ponad 500 zł ale tylko pod warunkiem, ze rodzic zrezygnuje z życia zawodowego, w zamian za to drogie leki, brak możliwości rehabilitacji w ramach NFZ oraz niewyobrażalnie wysokie ceny turnusów rehabilitacyjnych oraz sprzętu rehabilitacyjnego zmusiły rodziców do protestu przeciwko niesprawiedliwości w Polsce w jakiej przyszło żyć tym, którzy i tak już zostali doświadczeni przez los- niepełnosprawnym. Czy w tej sytuacji rząd zwróci uwagę na problem? Czy wyciągnie rękę do tych ludzi, którzy proszą o godne życie? Bo jak żyć za zaledwie kilkaset złotych? Skąd wziąć pieniądze na leki i na wszystko, co wiąże się z leczeniem chorych. Dlaczego trzeba wybierać czy w tym miesiącu opłacić czynsz czy zapłacić rehabilitację albo kupić lek, który nie jest refundowany. W jedności siła, może powyższy protest zmieni coś na lepsze, może otworzy oczy politykom i zwróci uwagę na problemy, które leżą w ich rękach, może wreszcie nie trzeba będzie żebrać i prosić o pomoc, a może nie zmieni się nic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz