wtorek, 31 lipca 2012

Kuba na treningu piłkarzy Legii




Już po  raz kolejny możemy poszczycić się tym, że mieliśmy przyjemność gościć na stadionie Legii. Tym razem Kuba uczestniczył w  porannym treningu piłkarzy. Spotkaliśmy się bardziej kameralnie, na bocznym stadionie Legii, na którym odbywają się treningi i mogliśmy poobserwować, jak piłkarze ciężko pracują na swój sukces. Kuba został przyjęty, jako już stały bywalec bardzo serdecznie przez piłkarzy i trenera oraz służby porządkowe, miał możliwość wejść na chwilę na stadion , zrobić sobie wspólne zdjęcie z piłkarzami









w przerwie podszedł też do Kuby jeden z zawodników- Daniel Ljuboja, zamienił z Kubą kilka słów, przywitał się oraz  Kuba miał możliwość zrobić sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie










nawet tata się załapał.............






pózniej w towarzystwie cioci Kasi (dzięki której już kolejny raz Kuba gościł wśród piłkarzy i poczuł się kimś na prawdę ważnym i wyjątkowym), oraz 2 młodych kibiców Damiana i Sebastiana Kuba obserwował trening piłkarzy. Niestety pogoda niezbyt sprzyjała w godzinach porannych, zaczął padać deszcz, a na przekór chwilę po treningu wyszło piękne słońce i zrobiło się gorąco, no cóż złośliwość losu






I jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie z gwiazdą polskiej piłki nożnej  , z trenerem Lucjanem Brychaczy, to dopiero zaszczyt




















podziwiam, obserwuję..........nie ma ludzi, tłumów, tylko ludzie ściśle związani z klubem, trener , piłkarze i my

















niestety pogarszająca się pogoda przegoniła nas ze stadionu. Zatem jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie z Kazimierzem Dejną ( pomnik sponsorowany przez kibiców Legii) i jedziemy do CZD na wizytę kontrolną







Zawsze kiedy jesteśmy w Warszawie, a jezdzimy tam głownie na badania i wizyty kontrolne do CZD  organizatorzy majowego meczu pytają , czy przyjedziemy na Łazienkowską, przygotowują kolejne niespodzianki i są. Są i pamiętają, to nie była jednorazowa pomoc w postaci kilkugodzinnego meczu w maju, Kuba zapadł w serce cioci Kasi i piłkarzom.To od  cioci Kasi wychodzą zawsze kolejne inicjatywy spotkań  Kuby z piłkarzami. Dziękujemy za wszystko , co dla nas robicie. Dziękujemy raz jeszcze kibicom za pomoc finansową w odpowiedzi na klip Barzyca, dziękujemy, że nas wspieracie, pamiętacie o nas, pytacie, dziękujemy cioci Kasi  za ofiarowała Kubie tyle ciepła  i serca ofiarowując zupełnie bezinteresowną pomoc i angażując się w losy zupełnie obcego dziecka, ta pomoc jest odczuwalna każdego dnia, kiedy dzwoni, pyta, interesuje się co u Kuby. Dziękujemy piłkarzom, trenerowi, organizatorom za kolejne zaproszenia, dziękujemy wszystkim za to, że jesteście





Informacja o turnusie- Michałkowo 25.06-06.07.2012



Pozwolę sobie wkleić jeszcze zaległą informację o turnusie z Michałkowa 25.06-07.06 wystawioną przez terapeutów, którzy pracowali z Kubą




piątek, 20 lipca 2012

z Gacna



Pozdrawiamy  wszystkich gorąco z  Gacna. Po turnusie w Michałkowie spędziliśmy zaledwie tydzień w domu i pojechaliśmy na kolejny turnus do Małego Gacna. Za nami tydzień ćwiczeń i weekend, tutaj w sobotę dzieci ćwiczą, w niedzielę trochę odpoczniemy i jeszcze tydzień ciężkiej pracy i wracamy do domku. Kuba ma dużo zajęć: 1 godz lokomatu codziennie, 1,5 godz sali codziennie, 0,5 godz pająk codziennie, 0,5 godz piesków codziennie, 0,5 godz konika codziennie, 0,5 godz terapii ręki codziennie, 1 godz pedagoga 2 razy w tygodniu, 0,5 godz logopedy 3 razy w tygodniu. Wychodzi przeciętnie 6 godzin zajęć codziennie. Zaczynamy o 8 rano, więc pobudka musi być wcześnie, żeby się ubrać, wziąć leki i zjeść śniadanko przed ciężką pracą. Kubuś ćwiczy mniej entuzjastycznie niż w Michałkowie, ale nie jest najgorzej, po prostu widać zmęczenie.

Pogoda dość jesienna, ciągle pada, wieje i jest zimno, konik z reguły odbywa się w stajni może w nadchodzącym tygodniu zaświeci słoneczko
































Koszt turnusu, na którym jesteśmy wynosi  5980 złotych. Został on zapłacony z następujących zródeł: 1614 PCPR , 1197 aukcje hokeistów, pozostała kwota zostanie potrącona z subkonta Kuby w fundacji Dar Serca : 1110 z akcji tanecznej, z aukcji allegro kibicówLegii 1805,93 , brakująca kwota w wysokości 253, 07 zostanie uzupełniona z wpłat z 1 % za 2010 rok. Wszystkim, którzy poprzez swoje wpłaty, aukcje, wsparcie przyczynili się, że Kuba może ćwiczyć na tak specjalistycznym sprzęcie i pod okiem wykwalifikowanej kadry gorąco dziękujemy

Aukcje hokeistów

Szanowni Państwo,




chciałabym wrócić dziś do tematu aukcji, które przed czterema miesiącami były organizowane na rzecz "pomocy Kubie" . Jest to temat dla mnie bardzo trudny i kilka dni myślałam, jak to ubrać w słowa. Bardzo szanuję jakąkolwiek akcję pomocy i fakt, że często obcy ludzie wyciągają do nas pomocną dłoń, interesują się losem mojego dziecka, a często angażują emocjonalnie, to bardzo miłe i wzruszające. Doświadczyliśmy tego wielokrotnie i to nas utwierdziło w przekonaniu, że tak zostanie. Czasami człowiek jest zbyt naiwny, zbyt ufa innym albo mierzy swoją miarą ich zachowanie i myśli, że jeżeli ja bym czegoś takiego nie zrobił to każdy inny również. Niestety życie nie jest takie kolorowe i nawet w obliczu ludzkiego nieszczęścia, tragedii i choroby potrafią się znalezć i tacy którzy wykorzystają to.


Jakiś czas temu pisałam, że  w związku z aukcjami hokeistów nikt  z organizatorów do chwili obecnej nie nawiązał ze mną kontaktu i że pieniądze nie zostały przekazane na leczenie Kuby , tak jak to było nagłośnione na forum, na głównej stronie Legii Hokeistów. Trwało głuche milczenie..... Niemniej jednak ludzie dokonujący zakupu towaru poczuli się częściowo oszukani, pisali do mnie maile z zapytaniem czy pieniądze dotarły, pózniej sprawa trafiła do Legii piłkarskiej z racji tego, że nie każdy rozgranicza Legia piłkarska i Legia hokeistów jak dwie zupełnie odrębne i niezależnie działające instytucje, chciałam tą sprawę wyjaśnić, zredagowałam zatem do sprzedającego z allegro, na konto którego pieniądze były wpłacane  maila wyrażając swoje "podziękowania " za pomoc, w odpowiedzi otrzymałam informację, że nie może on wywiązać się z wpłaty, ponieważ kupujący nie wpłacili jeszcze pieniędzy ( 4 miesiące po zakończonej aukcji) poprosiłam zatem o upublicznienie informacji na naszym blogu i forum hokeistów, że tak się stało. Wówczas pan się bardzo zdenerwował,  obciążył mnie winą, że się aukcjami nie interesowałam, że się z nim nie kontaktowałam ( nawet nie wiedziałam jak to robić, ponieważ nikt an przed ani w czasie , ani po aukcjach nie nawiązał ze mną kontaktu) i wreszcie, że jestem wyrodną matką i bardzo współczuje Kubie z tego powodu. Sytuacja ta zmusiła mnie do dalszego działania. Jak się okazało osobą sprzedającą był sam zawodnik hokeistów, osoba publiczna udzielająca wywiadów i reprezentująca środowisko sportowe, ale w mailach ze mną zaprzeczył, że jest organizatorem. Pisał, że jest osobą prywatną, która tylko na prośbę organizatorów udostępniła swoje prywatne konto allegro, chcąc w ten sposób "pomóc" Kubie. Niestety "zapomniał" się ze mną skontaktować przed aukcjami , w czasie  ich trwania a nawet po. Gdyby nie  moja interwencja i wielu osób z Legii piłkarskiej prawdopodobnie nigdy nie miałoby to miejsca.Pan gubił się w tym, co mówił, nawet nie potrafił określić całej kwoty jaka wpłynęła z aukcji.
Kilka dni pózniej , dokładnie 13 lipca na konto została przekazana kwota 1.197 złotych. Napisałam panu wyraznie drogą mailową, ze nie chcę żadnych pieniędzy, wręcz brzydzę się taką pomocą, prosiłam tylko o publiczne wyjaśnienie sprawy, dlaczego tak długo nikt się w tej sprawie nie odezwał, dlaczego nie ma  wpłat, prosiłam o sprostowanie, uważam że należy się to ludziom, którzy dokonywali zakupu i również padli może nie bezpośrednią, ale również ofiarą oszustwa.


Jest to dla mnie bardzo trudny temat, nie zamierzam nikogo obrazić ani oczernić, ale nie pozwolę też wykorzystać wizerunku, a tym bardziej trudnej sytuacji, choroby mojego dziecka w celach prywatnych. Jest mi bardzo przykro, ze sprawy się tak potoczyły. Niestety człowiek uczy się całe życie, będzie to dla mnie przestroga i nauczka na przyszłość,  że trzeba być ostrożnym, że jednak nie każdy ma szlachetne zamiary, nie każdy chce pomagać. Niemniej jednak nie brakuje też ludzi szczerych i wspaniałych o czym przekonaliśmy się w ostatnim czasie i bardzo gorąco za wszystko dziękujemy

czwartek, 19 lipca 2012

opinia psychologiczna Kuby



W czasie  minionego turnusu w Michałkowie pani psycholog/pedagog pracująca z Kuba od dłuższego czasu ( na co dzień Pani pracuje w Poradni Psychologiczno -Pedagogicznej i zajmuje się diagnozowaniem dzieci z rożnego rodzaju schorzeniami i problemami szkolnymi)  wystawiła Kubie na podstawie pracy na kilku turnusach , na moją prośbę-  opinię psychologiczno-pedagogiczną. Chciałam poznać taką ocenę dla samej siebie oraz Pań w przedszkolu, ponieważ Kuba nie ma opinii z Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej. 

Myślę, ze opinia odzwierciedla w 100 % wszystkie problemy Kuby  oraz zalecenia  do pracy. Wynika z niej, że największym problemem jest u Kuby prawidłowe widzenie. Lekarze zawsze powtarzali, że Kuba nie widzi na lewe oko i z moich obserwacji też tak się wydawało, Kuba często uderzał w drzwi, albo ścianę od lewej strony tak, jakby nie mógł dokładnie ocenić odległości czy się zmieści, czy nie. Nie widział też często drzwi, jeżeli zlewały się z kolorem ściany, natomiast Pani  pedagog jest zdania, że Kuba zupełnie nie widzi na oko prawe, natomiast lewe jest okiem dominującym, choć  występują zaburzenia w polu widzenia. Prawdopodobnie ze względu na to, ze guz zupełnie nie zniknął , a w skrzyżowaniu nerwu wzrokowego nic się nie obkurczyło, Kuby problemy ze wzrokiem są bardzo poważne, chyba nawet dominujące, bo wpływają i na jakość chodu i na pracę pedagogiczną. Kuba nie jest w stanie pokazać swoich możliwości intelektualnych skoro wszystko mu się zlewa i nic nie widzi. Często w przedszkolu Pani sygnalizowała, że Kuba nie potrafi znależć różnic i podobieństw w książkach z którymi dzieci pracują. Kuba korzysta z książek , z których korzystają wszystkie zdrowe dzieci, jest to materiał dla niego za mały, za słabo widoczny, a jeżeli dochodzą do tego kolory czarno -białe  i duża liczba szczegółów, to wszystko zlewa się ze sobą. Dobrze, ze Pani pedagog napisała mi tą opinię i poinstuowała jak w tym temacie należy pracować z Kubą. Przedłożę tą opinię również w przedszkolu. Już sama nie wiem, czy można mu jakoś pomóc, dopóki ten guz jest,myślę, że niewiele,choć wydaje mi się , że sięgając w przeszłość Kuba widział gorzej. W ubiegłym roku częściej uderzał w różne przedmioty, w tym ma to miejsce rzadziej. Cały ubiegły rok uczestniczył w terapii wzroku w Łodzi, w tym roku  ze względu na swoje liczne infekcje oraz ograniczoną liczbę miejsc w ośrodku wiele zajęć przepadło, do tego doszły nieobecności wynikające z wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne oraz wszystkie przerwy, w których ośrodek nie pracuje ( ferie, wakacje, przerwy świąteczne). już sama nie wiem czy ta terapia ma jakikolwiek sen, Kuby oczka są zdrowe, problem tkwi w głowie i będzie tkwił, ponieważ guz wciąż jest, ucisk na nerw wzrokowy powoduje te wszystkie problemy i dopóki będzie ucisk problemy nie znikną i czy jakaś terapia wzroku jest tu w stanie cokolwiek naprawić . wprawdzie pani doktor- okulista w CZD zaleciła Kubie terapię wzroku, ale już sama nie wiem , jaki to ma sens i czy coś w tej kwestii jest w stanie pomóc Kubie. Duże nadzieje pokładam jeszcze w terapii wzroku w Michałkowie. W nowym ośrodku ma być nowo zatrudniona Pani tyflopedagog ,czyli  pani specjalizująca się w wąskiej dziedzinie terapii wzroku , ma być specjalistyczny sprzęt, chętnie posłucham jej wskazówek i opinii, żeby móc jakoś Kubie pomóc. A może nie będzie to potrzebne,może ten guz wreszcie zniknie z główki Kuby i wszystko będzie takie wspaniałe i beztroskie jak dawniej......

Pomijając kwestię wzroku, reszta  jest na względnym poziomie, a w miarę upływu czasu będzie tylko lepiej. Widzę z miesiąca na miesiąc postępy u Kuby, widzę  po każdym turnusie nowe umiejętności, wiem też ,że jeszcze wiele pracy przed nami, na wszystko Kuba musi tak ciężko pracować, nic nie przychodzi mu łatwo











środa, 18 lipca 2012

turnus rehabilitacyjny w Michałkowie





Witajcie kochani,
Kuba od 25 czerwca do 6 lipca uczestniczył w intensywnym turnusie rehabilitacyjnym w Michałkowie. Program był bardzo bogaty,a Kuba dzielnie i z uśmiechem na twarzy ćwiczył. Codziennie miał ok 6 godzin zegarowych zajęć, niejeden dorosły zbuntowałby się, a co dopiero dziecko, ale mój syn chyba dorośleje bo tak pięknie ćwiczył, że aż sama nie poznawałam własnego dziecka nie wspominając o terapeutach, którzy będąc pod ogromnym wrażeniem Kuby pracy wychwalali go że ho ho .
Codziennie Kuba miał 1 godz zajęć z logopedą






Pani logopeda wykonywała zawsze masaże buzi zewnętrzne i wewnętrzne, 










ćwiczenia oddechowe





















ćwiczenia  języka wykorzystujące odrobinę przyjemności, czyli zlizywanie nutelli  tak, żeby język wędrował we właściwą stronę, oprócz tego opowiadanie różnych historyjek, śpiewanie piosenek




   


I nasza kochana ciocia Gosia. Dogoterapię Kuba miał również codziennie w wymiarze 0,5 godz. Kuba kocha te zajęcia. Pani Gosia łączy na zajęciach z dogoterapii elementy rehabilitacji fizycznej oraz zajęć pedagogicznych czyli układanie puzzli







hmmmmmmmmm, z dużymi radzę sobie całkiem niezle prawda?
Głowa, ogonek , brzuszek, łapki to wszystko ułożyłem sam!!!!!!










Karmienie lewą rączką






i dogoterapia w plenerze






rzucam piłkę a piesek ją przynosi







i  nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie to że ciocia karze , no dobrze prosi, robić to na zmianę, raz prawa rączka , raz lewa, patrzcie robi to całkiem niezle, uwagaaaaaaaaaaa rzut lewą łapką




















Spacerujemy też z pieskiem, wykorzystując elementy rehabilitacji ruchowej, równowagi oraz trzymanie smyczy lewą ręką










i wciąż te  zajęcia pedagogiczne, których z zasady nie lubię, ciocia Gosia  to czarodziejka tutaj wszystko robię chętnie


rysuję, łączę linie






uczę się literek i układam wyrazy, muszę nauczyć się literek, czytać i pisać idę już od września do zerówki














A to  terapia ręki, 0,5 godziny codziennie, również z ciocią Gosią. Były masaże rączki różne ćwiczenia usprawniające jej motorykę











nasza  ciocia ma tyle fantastycznych pomysłów energii i zapału do pracy że nie nudziłem się wcale, dziękujemy









I  sala SI  czyli Integracja Sensoryczna . Kuba miał te zajęcia2 razy w tygodniu po 1 godzinie. Ćwiczenia były również bardzo bogate i zróżnicowane
































I  ogólne ćwiczenia na sali. 2,5 godziny każdego dnia. Tam ciocia Agata  ćwiczyła ze mną to, co jest mi najbardziej potrzebne, podpory, czworaki, ćwiczenia na wałku, piłce,







ćwiczenia w pająku






i chodzenie w kombinezonie, co jest bardzo trudnym i wycieńczającym ćwiczeniem




a tu jeszcze utrudnienia, pokonywanie przeszkód i schodów....







czasami miałem dość i protestowałem, ale wszyscy powtarzali , że tak trzeba.... co za ludzie nie znają chyba żadnej przyjemności??????

















ale,była też nagroda za ładną pracę, huśtawka, to , co uwielbiam najbardziej






Ponadto były jeszcze codziennie zajęcia z Panią pedagog w wymiarze 1 godziny. Bardzo nas to cieszy, że była taka możliwość, ponieważ w innych ośrodkach pedagog bywa zaledwie kilka razy w tygodniu po pół godziny, a w Michałkowie na cały turnus było 10 godz zegarowych zajęć z Panią pedagog. tych zajęć Kuba również bardzo potrzebuje, a Pani pedagog ma wspaniałe pomysły pracy, metody  dydaktyczne i ćwiczenia, uzyskałam wiele podpowiedzi i cennych wskazówek do dalszej pracy w domu, literaturę którą mogę zakupić, żeby pracować z Kubą, nawet dwie książki Pani Pedagog kupiła nam osobiście

Turnus należy zaliczyć do udanych z racji tego że Kuba pięknie pracował, zajęć było sporo i wszystkie na bardzo wysokim poziomie. Pogoda w pierwszym tygodniu względna, w drugim upały nie do wytrzymania,  a wieczorami grad










Zgodnie z tym, co obiecała nam fundacja TVN dostaliśmy  dofinansowanie w wysokości 10.500, czyli na 2 turnusy rehabilitacyjne. Połowa została już wykorzystana na powyższy turnus w Michałkowie, druga część czeka do września na Gacno albo pażdziernika i zostanie wykorzystana w Michałkowie, zobaczymy. Dziękujemy za piękny gest w postaci przekazania powyższych środków na turnusy rehabilitacyjne dla Kuby.




Był to nasz ostatni turnus rehabilitacyjny w Michałkowie w Bielsku- Białej.Teraz Michałkowo zmienia lokum, będą lepsze warunki lokalowe, pokoje z łazienkami i wyżywienie i ładniejsza okolica, zatem następnym razem do zobaczenia w Bystrej. Będzie tam też poszerzona oferta terapii o terapię wzroku, z tego, co mówi właściciel, zapowiada się na wysokim poziomie, byłoby cudownie, ponieważ Kuba takich zajęć bardzo potrzebuje, a miarę upływu czasu będzie basen, ale my się już raczej nie załapiemy, bo zanim zostanie wybudowany Kuba pójdzie do szkoły i będziemy jezdzić rzadziej.




No cóż po przyjezdzie są już zauważalne pierwsze efekty dwóch różnych rehabilitantów, którzy pracują z Kubą w Łowiczu twierdzą zgodnie, że widać poprawę. Kuba jest mocniejszy w czworakach, ma bardziej wzmocnione mięśnie i lepiej chodzi.  Takie spostrzeżenia są bezcenne!!!!!!!!!!!