piątek, 9 sierpnia 2013

turnus rehabilitacyjny u doktora Koprka w Łodzi

Moi drodzy , 
po turnusie rehabilitacyjnym w 12 Dębach Kuba miał zaledwie kilka dni przerwy od intensywnej rehabilitacji i od 1 sierpnia ciężko pracuje na kolejnym turnusie. Nie jest to turnus wyjazdowy, tym razem dojeżdżamy  na turnus rehabilitacyjny do Łodzi do doktora Koprka. Doktor Koprek to znany w całej Polsce jeden z najlepszym i z największym bagżem doświadczeń lekarz rehabilitacji dziecięcej. W Łodzi ma dwa gabinety rehabilitacyjne i fizjoterapeuci pracują wg jego wskazówek . Każdy, kto śledzi dłuższy czas losy Kuby, wie że na turnusie u doktora jesteśmy już kolejny raz. Wcześniej Kuba ćwiczył z wujkiem Grzegorzem, ale Grzesiu już u doktora nie pracuje, dlatego Kuba współpracuje obecnie z nową ciocią Ewą. Ciocia Ewa pracuje już długo na stanowisku fizjoterapeuty , ma tym samym duże doświadczenie i cudowne podejście do dzieci, z Kubą szybko nawiązała dobry kontakt i współpraca układa się pomyślnie











 pierwszego dnia, kiedy Kuba rozpoczynał turnus przyjechał doktor i zbadał Kubę, potwierdził to, co w ostatnim czasie powtarza wielu lekarzy, że stan Kuba uległ znacznej poprawie, że nie ma żadnych przykurczy, że widać że jest dobrze rehabilitowany, wskazał nad czym należy pracować, na co zwrócić znaczną uwagę i Pani Ewa skupia swoją uwagę na tych ćwiczeniach. Jest dużo ćwiczeń równoważnych









ćwiczeń usprawniających lewą rączkę






















ćwiczeń na kręgosłup, ponieważ niedowład przyczynił się w znacznym stopniu do wystąpienia skoliozy. Dysponujemy jeszcze  Kuby prześwietleniem RTG stawów biodrowych i kręgosłupa, które robiliśmy prywatnie w jednym ze szpitali dziecięcych w Łodzi w maju tego roku i doktor obiecał  jeszcze przyjechać do gabinetu w przyszłym tygodniu obejrzeć badania i ocenić stan Kuby po ćwiczeniach


















Pani Ewa  robi dużo ćwiczeń przy drabinkach , są  to ćwiczenia naprzemienności rąk i nóg, jako sprawności niezbędnej przy chodzeniu


















jest tez dużo ćwiczeń w pajączku, są to ćwiczenia  usprawniające, wzmacniające miednicę, mięśnie pośladkowe i mięśnie brzucha. Jak twierdzi doktor Koprek proces chodu to stale stanie na jednej nodze, dlatego należy wzmocnić ją tak, żeby poprawić Kuby chód, podnoszenie lewej  nogi, która jest słabsza i się potyka, trochę ją też Kuba koślawi ( stopa ucieka w lewą stronę), nad tym wszystkim Kuba  pod fachowym okiem cioci Ewy ciężko pracuje








































i to nad czym mi najbardziej zależało. Pani Ewa koncentruje się w dużym stopniu nad ćwiczeniem lewej raczki, która wciąż jest słabiutka, a tak bardzo potrzebna nam do życia.  Na miejscu w Łowiczu  nikt  podczas rehabilitacji nie koncentruje się na ćwiczeniu rączki, w stowarzyszeniu z reguły są ćwiczenia w kombinezonie, u wujka Pawła też, na prywatnej rehabilitacji też pracują nad usprawnianiem chodu, fakt dzięki temu Kuba biega , ale ręka zeszła na drugi plan. Na turnusach, na których ostatnio bywamy również terapia ręki nie należy do najlepszych, dlatego z rączką znacznie się pogorszyło Kuba ma częściowo zaciśnięte paluszki, nawet nie potrafi nimi dobrze poruszać, a każdy z osobna jest niewładny, dlatego złapanie czegoś palcami, przeniesienie danej rzeczy jest wręcz niemożliwe, wszystko Kuba robi prawą ręką unika lewej, moim zdaniem jest ona w opłakanym stanie, ale Pani Ewa twierdzi, że przy dobrej rehabilitacji jest ona jeszcze do wyprowadzenia. Bardzo bym tego chciała, proszę sobie wyobrazić funkcjonowanie z jedną ręką, zwykłe zapięcie spodni, trzymanie kartki na stole podczas rysowania i wiele innych , o których my w pełni sprawni,  nawet nie zdajemy sobie sprawy, dla Kuby jest wielkim wyzwaniem, wręcz niemożliwością. Chcę teraz pojezdzić na turnusy tam, gdzie jest dobra terapia ręki, aby nad nią popracować i  wzmocnić ją










Turnus rehabilitacyjny u doktora Koprka to tylko i wyłącznie zajęcia fizyczne w wymiarze 2 godzin dziennie. Dojeżdżamy tu codziennie pokonując każdego dnia ok 100 km łącznie  w obie strony. Turnus kosztował 1660 złotych za 12 dni ćwiczeń plus ok 700 złotych dojazdy daje kwotę 2360  za dwa tygodnie.  Turnus opłaciliśmy ze środków prywatnych. 


Środki, które zgromadziliśmy od Państwa z jednego procenta za 2011 zostały już w pełni wykorzystane. Opłaciliśmy z nich  turnus rehabilitacyjny w styczniu w 12 Dębach, tydzień w lutym w Michałkowie, 2 tygodnie w kwietniu w 12 Dębach, dopłaciliśmy brakującą kwotę do turnusu w 12 Dębach w lipcu , ponadto sfinansowaliśmy z tych środków  comiesięczny zakup leków padaczkowych , prywatne  wizyty lekarskie u profesora Służewskiego, badania EEG, zakup butów ortopedycznych Piedro. Serdecznie wszystkim raz jeszcze dziękujemy, którzy oddali Kubusiowi ten 1 % a tym samym wsparli jego leczenie


Przed nami  do końca roku jeszcze dwa zaplanowane turnusy rehabilitacyjne. Podejrzewam, że na dwa nie uda nam się zgromadzić środków, ale mam nadzieję że chociaż na jeden jeszcze Kuba będzie mógł wyjechać. 

środa, 7 sierpnia 2013

turnus rehabilitacyjny w 12 Dębach


czerwiec upłynął Kubie na stałych zajęciach , mianowicie do godz 15 przedszkole a po południami stałe zajęcia: poniedziałek hipoterapia- czyli zajęcia na koniku, wtorek ćwiczenia fizyczne w stowarzyszeniu, środa prywatne zajęcia rehabilitacyjne z ciocią Małgosią  w wymiarze 1,5 godz, czwartek godzina zajęć fizycznych w stowarzyszeniu, pedagog i logopeda. W weekend były jeszcze zazwyczaj wyjazdy do wujka Pawła 9 rehabilitacja prywatna w Zazdzierzu 2-3 godz zegarowe), ale w czerwcu nie miały one miejsca . W czerwcu też jak wiecie przyszedł na świat nasz Antek , ale tata nie pozwalał z tego tytułu poleniuchować i wszystkie zajęcia musiały się odbyć. Końcem czerwca nastały wreszcie wakacje i można trochę poleniuchować, pospać, nie trzeba rano wstawać i marudzić, można poleżeć w łóżku i pooglądać bajki, piękna sprawa. Niestety mama nie pozwoliła aby taki stan trwał zbyt długo i zarezerwowała turnus rehabilitacyjny w Zazdzierzu,  na który Kuba pojechał z tatą w drugiej połowie lipca. Zajęć było jak zawsze zresztą sporo. Dwie godziny zegarowe zajęć na sali rano godzinka z ciocią Arletą 

























druga godzinka po południu z wujkiem Marcinem

















do tego były zajęcia na basenie, codziennie 40 minut rehabilitacji w wodzie. Trzeba przyznać, że Kuba radzi sobie coraz lepiej, a rehabilitacja w wodzie to dal kuby ważne ćwiczenia, angażujące pracę lewej ręki i nogi, ćwiczenie naprzemienności i równowagi, z którą Kuba ma jeszcze problemy a przy okazji też nauka pływania. Te zajęcia dostarczają Kubie mnóstwa frajdy, myślę, że niebawem będzie nasz Tuptek niezłym pływakiem. Oprócz zajęć fizycznych i rehabilitacji w wodzie Kuba miał codziennie terapię ręki, SI, 3 razy w tygodniu zajęcia logopedyczne oraz codziennie 30 minut z panią pedagog. Zobaczcie jak pięknie  Kuba radzi sobie z pisaniem i szlaczkami, których ma już dość, dlatego pani pedagog sugerowała zacząć uczyć Kubę pisać. Nasz kawaler radzi sobie też całkiem niezle z czytaniem i sprawia mu to mnóstwo frajdy, wszędzie gdzie jest i widzi napis, składa literki i próbuje czytać
















oprócz ciężkiej pracy w postaci rehabilitacji była też namiastka odpoczynku wakacyjnego. W dzień powszedni raczej było to niemożliwe, ponieważ Kuba kończył zajęcia dopiero po 17, pózniej była kolacja, bajka, leki, kąpanko i odpoczynek przed kolejnym ciężkim dniem ćwiczeń




zabawy na trampolinie





spacer nad jeziorko w niedzielne popołudnie z rodzicami i wujkiem Zbyszkiem, który odwiedził Kubusia wraz mamą i Antosiem w niedzielę









i krótki rejs rowerkiem wodnym z tatą i wujkiem Zbyszkiem




a oto spotkanie ze strażakami i Kuba bez wątpienia był w swoim żywiole. Do dnia dzisiejszego Kuba lubi najbardziej bajkę Strażak Sam i naśladuje ciągle zachowania strażaków, bawi się w pożary, akcje gaśnicze itd, takie spotkanie z prawdziwymi strażakami to niezapomniane przeżycie, możliwość uściśnięcia dłoni strażaka, przymiarka kasku i chwila w wozie strażackim zapadły Kubie niewątpliwie w pamięć









Turnus rehabilitacyjny w którym Kuba uczestniczył  przyczynił się do kolejnej poprawy stanu fizycznego Kuby, od minionego roku Kuba uczynił ogromne postępy, radzi sobie z turnusu na turnus coraz lepiej, w ostatnim czasie zaczął biegać, stał się pewniejszy, sprawniejszy, polepszyło mu się znacznie z równowagą, wzmocniły mięśnie brzucha i pośladków niezastąpione w trakcie chodzenia. Taki stan napawa nam dużym optymizmem i daje ogromne nadzieje, że jeszcze wiele możemy osiągnąć jeżeli chodzi  o stan Kuby. Turnus w którym Kuba uczestniczył w lipcu został sfinansowany z następujących zródeł. Fundacja TVN 2000  , PCPR 1620, pozostała kwota 1620 zł została potracona z subkonta Kuby w Fundacji Dar Serca ze środków ofiarowanych Kubie z tytułu przekazania 1 % przez Państwa za 2011 rok. Bardzo gorąco dziękujemy wszystkim, którzy wsparli Kubę tym  %, a tym samym pozwolili wyjechać na kolejny turnus i ćwiczyć pod okiem wykwalifikowanej kadry. Każdy taki turnus to kolejny duży krok do powrotu do zdrowia naszego wielkiego bohatera, który na co dzień ciężko pracuje aby być sprawniejszy, aby osiągnąć minimum tego, co jego rówieśnicy dostali od losu za darmo. Dziękujemy wszystkim,którzy wspierają nas duchowo i finansowo, to również dzięki Wam, osiągamy coraz to większe postępu w rozwoju fizycznym Kuby. Wszystkim, którzy nas wspierają gorąco dziękujemy