poniedziałek, 4 listopada 2013





Witajcie, 
w miniony czwartek Kuba przyjął czwartą chemią, która powinna była mieć miejsce tydzień wcześniej, ale kilka dni wcześniej zaczęły się powikłania. Tak jak pisałam wcześniej po trzeciej chemii Kuba był strasznie słaby i senny wszystko nasilało się z upływem kolejnych dni do tego stopnia, że we wtorek w dniu wyjazdu do Poznania do profesora Kuba już nie miał siły trzymać się na nogach i spał, nie można go było dobudzić, w drodze powrotnej już ciężko było nawiązać z nim kontakt, nie miał siły otworzyć oczy, ani mówić, jedynie kiwał twierdząco lub przecząco głową, do tego doszła temperatura. Napędził nam trochę strachu nie powiem, taki stan rzeczy może też być podyktowany rozrastającym się guzem, więc trudno w takich sytuacjach zachować zdrowy rozsądek. jak się okazało po zrobieniu badań kontrolnych w naszym laboratorium spadł mu znacznie potas,ponadto CRP wzrosło, odporność była poniżej normy (2,2) i dodatkowo lekarz stwierdził infekcje gardła, wszystko nałożyło się na siebie. Kuba dostał antybiotyk i leki na wyrównanie potasu i powoli dochodził do siebie. Jednak taki stan rzeczy zdyskwalifikował go  do podania czwartej chemii, w związku z tym została ona przesunięta na miniony czwartek, kiedy Kuba doszedł już do siebie i jego organizm był gotowy na spotkanie z kolejna trucizną. Po tej chemii Kuba czuje się bardzo dobrze. Zazwyczaj w dniu podania chemii mdliło go, słabł apetyt, dochodziły wymioty, tym razem jest dobrze. Kuba w wyjątkowo dobrej formie biega, wygłupia się, szaleje.

W weekend mieliśmy gości przyjechała do nas ciocia Kasia ( była współorganizatorem wizyty Kuby na stadionie Legii podczas meczu Legii w minionym roku i wielu innych akcji na rzecz Kuby) Kasi towarzyszył jej przyszły mąż Michał, którego mieliśmy możliwość a zarazem przyjemność poznać we wrześniu tego roku. Kuba bardzo szybko zaprzyjaznił się z wujkiem Michałem i porywał do zabawy, wygłupom i atrakcjom związanym z zabawami nie było końca, a nasza ciocia i wujek rozpieszczają Kubę na całego. Wujek Michał nosił  Kubę na baranach i wygłupiali się na placu zabaw, a dobra forma kuby w tym tygodniu im to umożliwiła.















































Dziękujemy za mile spędzony czas i za wszystko, co robicie dla Kuby.Jesteśmy Wam niezmiernie wdzięczni za ciepłem jakim nas otaczacie i za zaangażowanie z Waszej strony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz