Już poraz kolejny mam zaszczy i przyjemność złożyć Wam wszystkim życzenia noworoczne. Kochani na nadchodzący Nowy Rok dużo, zdrowia, szczęścia, pomyślności, realizacji Waszych osobistych i zawodowych planów, szczęścia i błogosławieństwa Bożego na każdy dzień 2014 roku i szampańskiej zabawy sylwestrowej do białego rana
za chwilę wszyscy przywitamy Nowy Rok, pełni nadziei i ufności , że będzie lepszy, będziemy sobie składać życzenia przy lampce szampana w świątecznym nastroju, na balach, prywatkach, wśród , przyjaciół i najbliższych. Ten wieczór zawsze zmusza do refleksji o tym co było i budzi nadzieje co będzie. A jaki był dla nas mijający rok???????? Nie jestem przesądna, nigdy nie wystrzegałam się 13, ale, może to nieszczęśliwy zbieg okoliczności a może jednak???????? 2013 rok nie byłby taki zły gdyby nie ten okrutny wrześniowy dzień, który tak wiele zła wniósł w progi naszego domu. Ale są też wielkie plusy w czerwcu przywitaliśmy nowego członka naszej rodziny, ciąża , która była w pierwszych miesiącach zagrożona została szczęśliwie doprowadzona do końca i znowu 13. !3. czerwca 2013 roku przywitaliśmy na świecie nasze drugie szczęście, poród przebiegł szczęśliwie, Antek jest zdrowym, silnym, dobrze rozwijającym się chłopcem. A Kuba????? Też uczynił ogromne postępy, ciągła rehabilitacja, ciągłe turnusy i systematyczne ćwiczenia w miejscu zamieszkania uczyniły cuda, Kuba świetnie radził sobie fizycznie, zaczął biegać, ładnie mówi, brał udział w przedstawieniach przedszkolnych, powoli nadrabiał zaległości zapominał o tym, co złe. był dla nas wzorem do naśladowania za to co przeżył, wycierpiał, powoli zapominał o szpitalach, cierpieniu, kroplówkach, ta cudowna atmosfera udzieliła się również nam, myśleliśmy, że wszystko co złe już za nami, że teraz będzie już tylko lepiej, koncentrowaliśmy się na terapiach, rehabilitacji, dostosowaniach szkolnych dla Kuby zapominając z jak poważnym wrogiem mamy do czynienia, czar prysł. wiadomości jakie dostaliśmy we wrześniu ścięły nas z nóg i znowu nasze życie znalazło się na zakręcie, znowu w naszym domu zagościł strach, łzy i wiele pytań, wiadomość o wznowie zburzyła nasz na nowo poukładany i ustabilizowany świat. Jest trudno , ciężko, przychodzą chwile zwątpienia, ale mamy wokół wspaniałych ludzi, wyciągają pomocną dłoń, którzy podkreślają swoją obecnością, że są i czasami nie mówią nic, nie pytają ale czujemy ich obecność tak bardzo, że razem łatwiej przejść przez to piekło. w tym miejscu chciałam podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomagają Kubie, nie sposób tu wymienić wszystkich, wiemy, ze jest cała masa ludzi zaangażowanych w pomoc na wiele sposobów, czy to odpisywanie 1 % na leczenie, czy to zbieranie nakrętek, czy to pomoc finansowa, czy duchowa, za wszystko co zrobiliście dla Kuby w mijającym roku bardzo, z całego serca dziękujemy. Dziękujemy naszym lekarzom prowadzącym na onkologii, pani doktor, która prowadziła Kubę w poradni do września, a obecnie możemy liczyć na Jej wielką pomoc i czas nam poświęcony, za konsultacje, za dobre słowo i dziękujemy doktorowi, który prowadził Kubę podczas chemioterapii do ostatniego tygodnia za wszystko, za pomoc, za uśmiech, za oddanie, dobre serce. Dziękujemy naszym rehabilitantom, z którymi Kuba pracuje podczas turnusów i na codzień, Wasza ciężka praca to milowy krok do lepszego życia Kuby, do jego samodzielności i lepszej egzystancji. Dziękujemy naszym przyjaciołom, znajomym, dalszym i bliższym za wsparcie, pomoc i za zaangażowanie, dziękujemy fundacji mam marzenie, która w tym roku spełniła Kuby marzenie, dziękujemy fundacji Chcę Żyć za wielkie zaangażowanie i pomoc w konsultowaniu i leczeniu Kuby, dziękujemy wszystkim bez wyjątku za wszystko, co zrobiliście dla Kuby w mijającym roku. Życzymy raz jeszcze na nadchodzący roku dużo słonecznych dni w zdrowiu, dostatku, żeby spełniły się Wasze najskrytsze marzenia
Kubuś od 7 lat walczy z guzem mózgu- glejakiem nerwu wzrokowego. We wrześniu 2013 r. nastąpiła wznowa choroby. Możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się. Ogromną szansę uratowania naszego dziecka dał nam neurochirurg z Tubingen, który zakwalifikował Kubę do częściowej resekcji guza. Ta szansa kosztuje 38.764 Euro. Prowadzimy najtrudniejszą walkę- walkę o ŻYCIE NASZEGO DZIECKA. Prosimy, pomóżcie nam ją wygrać, bo Kubuś musi żyć!
Wszystkiego dobrego dla całej Państwa rodziny!
OdpowiedzUsuń