Kubuś od 7 lat walczy z guzem mózgu- glejakiem nerwu wzrokowego. We wrześniu 2013 r. nastąpiła wznowa choroby. Możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się. Ogromną szansę uratowania naszego dziecka dał nam neurochirurg z Tubingen, który zakwalifikował Kubę do częściowej resekcji guza. Ta szansa kosztuje 38.764 Euro. Prowadzimy najtrudniejszą walkę- walkę o ŻYCIE NASZEGO DZIECKA. Prosimy, pomóżcie nam ją wygrać, bo Kubuś musi żyć!
środa, 13 kwietnia 2011
U nas ostatnio pod górke. Kuba od tygodnia przeziębiony, bierze antybiotyk i siedzi sam w domku. Zaczęło się bólem gardla i wysoką gorączką pózniej doszedł katar a dziś już mamy męczący suchy kaszel tak więc dopadło Kubusia na calej linii. Rehabilitacja znow przerwana, a tak nawiasem mówiąc jakoś w sprawie rehabilitacji w łodzi nie mamy szczęscia, bo co ją zaczniemy, Kuba łapie infekcję, chyba przez te dojazdy. Mam nadzieję, że malutki szybko wyzdrowieje i będziemy mogli wrocić na rehabilitację.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz