sobota, 15 stycznia 2011



Jeszcze przed wakacjami ruszyła akcja zbierania plastikowych nakretek zainicjowana przez Panią Milenę, rehabilitantkę, która pracuje z Kubą już od dłuższego czasu. Pani Milena pacuje z dziemi niepełnosprawnymi w Stowarzyszeniu Wolontariatu "Nadzieja"  wkladając nie tylko wiele serca w rehabilitację ale we wszystko , aby życie tych maluszków było bardziej kolorowe, szcześliwe. Kiedy dowiedziała się że Kuba jest ciężko chory postanowiła działać, zainicjowała akcję, w którą włączyły się okoliczne szkoły, przedszkola oraz osoby prywatne. Nakrętki są przynoszone do siedziby wolontariatu, skąd trafiają  do firmy recyklingowej, firma z kolei za zebrane kilogramy płaci pieniążki z przeznaczeniem na leczenie Kubusia. Kilogram nakrętek kosztuje 70 groszy i choć suma wydaje się być smieszna cieszy nas cel, zaangażowanie i łańcuszek dobrych serduszek, który jest w to włączony . Wczoraj do firmy trafiło 398 kilogramów nakrętek , co dało kwotę 300 złotych, to kropla w morzu potrzeb, ale akcja wciąż trwa, dlatego  zwracamy się z prośbą o dołączenie.
W jednym z worków  w których były nakrętki Pani Milena znalazła laurkę, wykonaną przez dwóch chłopców, kochani dziękujemy za to że chcieliście pomóc i za to że wspieracie Kubusia. dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa, miłe gesty, za to że jestescie i nas wspieracie, bez was nie dalibyśmy rady przejść przez to co przeszliśmy i to co przed nami, to dzięki wam zaczęłam wierzyć, że nam się uda wygrać, bo przecież musi prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz