W jednym z worków w których były nakrętki Pani Milena znalazła laurkę, wykonaną przez dwóch chłopców, kochani dziękujemy za to że chcieliście pomóc i za to że wspieracie Kubusia. dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa, miłe gesty, za to że jestescie i nas wspieracie, bez was nie dalibyśmy rady przejść przez to co przeszliśmy i to co przed nami, to dzięki wam zaczęłam wierzyć, że nam się uda wygrać, bo przecież musi prawda?
Kubuś od 7 lat walczy z guzem mózgu- glejakiem nerwu wzrokowego. We wrześniu 2013 r. nastąpiła wznowa choroby. Możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się. Ogromną szansę uratowania naszego dziecka dał nam neurochirurg z Tubingen, który zakwalifikował Kubę do częściowej resekcji guza. Ta szansa kosztuje 38.764 Euro. Prowadzimy najtrudniejszą walkę- walkę o ŻYCIE NASZEGO DZIECKA. Prosimy, pomóżcie nam ją wygrać, bo Kubuś musi żyć!
sobota, 15 stycznia 2011
W jednym z worków w których były nakrętki Pani Milena znalazła laurkę, wykonaną przez dwóch chłopców, kochani dziękujemy za to że chcieliście pomóc i za to że wspieracie Kubusia. dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa, miłe gesty, za to że jestescie i nas wspieracie, bez was nie dalibyśmy rady przejść przez to co przeszliśmy i to co przed nami, to dzięki wam zaczęłam wierzyć, że nam się uda wygrać, bo przecież musi prawda?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz