Przed Świętami Wielkanocnymi Kuba przyjął po dłuższej przerwie związanej z infekcjami kolejną dawkę chemioterapii. Obawiałam się bardzo świąt, ponieważ jego organizm był bardzo wymęczony i chemioterapią i tym, co ostatnio działo się z Kuba. Ale okazało się, że forma kuby była na medal, a może atmosfera trochę się udzieliła. jeszcze w wielki Piątek brakowało sił, ale za to w sobotę nasz bohater wstał radosny i uśmiechnięty, zaczęliśmy malować pisanki, szykować koszyczki. Poszliśmy razem do kościoła, Kuba był taki radosny, podekscytowany, że aż miło było popatrzeć.
W niedzielę, jak większość rodzin zasiedliśmy do wielkanocnego śniadanka. Kubcio kazał się odstroić w koszulę i krawat- bardzo lubi takie klimaty . A po śniadanku ponieważ był w dobrej formie ciągnął nas na spacer do Nieborowa, niestety pogoda pokrzyżowała nam nieco plany i spacer jak najbardziej doszedł do skutku, ale w poniedziałek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz