wtorek, 8 marca 2011

wynik rezonansu

Kochani,


w miniony piątek, tak jak było zaplanowane odbyło sie badanie rezonansu  głowy naszego Kubusia , które przebiegło w znieczuleniu ogolnym. Do ostatniej chwili było wiele pytan i niejasności, ponieważ krótko przed  badaniem Kubuś miał infekcję górnych dróg oddechowych i choć antybiotyk szybko ją zwalczył, kaszel utrzymuje się do dziś. Było zatem wiele pytań i strachu , ale ostatecznie lekarz powiedział, ze nie widzi przeciwwskazań. Decyzja zapadła - badanie się odbyło, na szczęście bez żadnych problemów. Kuba wybudził się z narkozy a godzinę pózniej już chdził ( wprawdzie chwiejnym krokiem ) tam i z powrotem po szpitalnym korytarzu. Ale do rzeczy.  Już w piątek Pani doktor była na tyle miła, że powiedziała nam, że jest dobrze. Natomiast wczoraj mielismy kolejną wizytę kontrolną na onkologii. Guz stoi w miejscu tzn ani się nie powiększa ( dzięki Bogu), ani nie zmniejsza. Wiadomości ogólnie dobre. Modliłam się tylko, aby nie rósł, a to że stoi w miejscu to dobrze, choć nie znamy dnia ani godziny, kiedy może zacząć odrastać. Kolejny termin  badania rezonansu został zaplanowany na koniec sierpnia ( 29). Co sześć tygodni mamy wizyty kontrolne na onkologii, płukanie dojśćia centralnego, a  w razie potrzeby konsultacje u specjalistów. Wielki kamień spadł mi z serca, bardzo się boję tych badań, a jeszcze bardziej wyników. Stres w oczekiwaniu na badanie, pożniej samo badanie i klucz , czyli wynik czasami myślę, że więcej nie dam rady, ale ogromnie się cieszę, że nasze życie zostaje "po staremu". Rehabilitacja ruchowa, terapia wzroku, SI, logopeda, psycholog i może pomyślimy  z czasem o przedszkolu, bo Kubuś zaczyna nabierać sił po chemioterapii i mówi, że mu się nudzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz