piątek, 12 listopada 2010

A u nas dziś dzień szczególny, mieliśmy niezwykłych gości- to wolontariusze Fundacji Mam Marzenie, do której zgłosiłam Kubę jeszcze wiosną. Fundacja ta spełnia marzenia dzieci nieuleczalnie chorych w grupie ryzyka zagrożenia życia. Długo czekaliśmy, ale dziś nadszedł ten dzień. Pani  Monika i Pan Robert nie przyjechali z pustymi rękami tylko przywieżli piękne Lego, które złożyli wraz z Kubusiem. Kuba przyjał ich ciepło zaprosił do swojego pokoiku i wreszcie nadeszła chwila prawdy - pytanie o marzenia. Kuba ma wprawdzie 100 pomysłów na minutę jak na czterolatka przystało ale wymyślił, że chce jechać nad ciepłe morze i dzielnie bronił swojego zdania nie djąc się zbić z toru. Zatem decyzja zapadła- wyjazd nad ciepłe morze. Wolontariusze już na wstępie dodali, że niestety z realizacją może być problem gdyż trzeba będzie znależć sponsora, ale ważne, że sprawa w toku. Bardzo dużo radości wniosła wizyta wolontariuszy a Kuba pyta czy już jutro jedziemy nad morze....

Poniżej załączam kilka fotek z miłej i sympatycznej wizyty




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz