USG narządów wewnętrznych wyszło prawidłowo, więc wielki kamień spadł z serca nie ukrywam, że trochę się bałam. Brałam pod uwage fakt, że chemia , którą Kuba brał miała szereg skutków ubocznych - między innymi uszkadzała nerki, wątrobę i wiele innych o ktorych może nie warto pisać póki jest dobrze. W posiewie moczu wyszła bakteria, ktora to przyczyniła się do naszych wszystkich problemów. Po 6 dniach pobytu na oddziale opuściliśmy szpitalne mury i kontynuujemy leczenie w domku, Kuba nadal przyjmuje leki a za 10 dni mamy wznowić badania celem sprawdzenia efektów leczenia. Jestem jednak dobrej myśli, obecnie Kubuś czuje się lepiej zaczął jeść, normalnie się bawi, jest jeszcze trochę slabszy, ale oprócz bakterii, ktora robi swoje jest ciągle na antybiotykach, sterydach, kroplowkach i lekach, Boze kiedy to wszystko minie i pojdzie w niepamięć?
Obecnie powinniśmy byc na turnusie rehabilitacyjnym w Michałkowie, ale ze względu na perypetie zdrowotne turnus zostal odwolany, a szkoda bo ładna pogoda, moglibyśmy chodzić na basen. Kolejny turnus w Michałkowie mamy w pazdzierniku i wtedy raczej już zrezygnujemy z rehabilitacji w wodzie. Ale jak wszystko będzie dobrze mamy zaplanowany turnus w Malym Gacnie od 11. września........
Kubuś od 7 lat walczy z guzem mózgu- glejakiem nerwu wzrokowego. We wrześniu 2013 r. nastąpiła wznowa choroby. Możliwości leczenia w Polsce wyczerpały się. Ogromną szansę uratowania naszego dziecka dał nam neurochirurg z Tubingen, który zakwalifikował Kubę do częściowej resekcji guza. Ta szansa kosztuje 38.764 Euro. Prowadzimy najtrudniejszą walkę- walkę o ŻYCIE NASZEGO DZIECKA. Prosimy, pomóżcie nam ją wygrać, bo Kubuś musi żyć!
Bardzo się cieszę, że już jesteście w domku i Kubuś lepiej się czuje. Pozdrawiam:)Ciocia Ewa:)
OdpowiedzUsuńsiły i zdrówka tęsknimy za Wami Gosia i pieski
OdpowiedzUsuń